Top 5 artykułów

• 1. TEST: Rover 214 ... „Rover is over”. Od tych, ...
• 2. 10 ... Polskie drogi nie należą do ...
• 3. 10 ... Kontynuujemy nasz cykl poświęcony ...
• 4. Samochody Agenta ... Chyba żaden z bohaterów kina ...
• 5. TEST XXL: Dacia ... Od wprowadzenia pierwszego nowego ...

Kamiq to najmniejszy SUV w gamie modelowej Skody. Niedawno mieliśmy okazję zapoznać się bliżej z jego najbogatszą i lekko usportowioną wersją Monte Carlo. Zapraszamy na test.

Monte Carlo w nazwie modelu ma dwa znaczenia. Po pierwsze nawiązuje do rajdowych sukcesów Skody w rajdzie Monte Carlo, po drugie podkreśla usportowiony charakter auta. Monte Carlo jak wspomniałem to najwyższa i najbogatsza wersja wyposażenia. Oferuje ona zewnętrzne dodatki stylistyczne w postaci czarnych wstawek na progach, zderzakach, czarne 17-calowe alufelgi i przyciemniane tylne szyby. We wnętrzu znalazła się dwustrefowa automatyczna klimatyzacja, panoramiczny dach oraz sportowe fotele i kierownica obszyte czerwoną nicią.

Czerwone wstawki na fotelach i kierownicy wyglądają bardzo ładnie, dodają kabinie sportowego charakteru oraz urozmaicają i ożywiają czarne wnętrze Kamiq’a. Fotele są bardzo wygodne i komfortowe. Tylna kanapa też jest wygodna i bez problemu pomieści dwie dorosłe osoby. Z tyłu wygospodarowano spory, bo 400 litrowy bagażnik z podwójna podłogą.

Wykonanie i spasowanie elementów deski rozdzielczej jest na wysokim poziomie. Nic nie skrzypi i nie trzeszczy na nierównościach. Ergonomia też jest na niezła, wszystkie najważniejsze elementy jak ekran dotykowy czy panel klimatyzacji znajdują się w zasięgu ręki i są łatwe w obsłudze. Niestety dopatrzyliśmy się jednego minusa. Otóż o ile temperaturą i kierunkiem nawiewu klimatyzacji możemy w łatwy i szybki sposób sterować z panelu, tak aby ustawić siłę nawiewu musimy skorzystać z ekranu dotykowego i tam znaleźć tą funkcję. Można to było łatwiej rozwiązać. Poza tym jednym niedociągnięciem, we wnętrzu Kamiq’a znalazło się sporo dodatków Simply Clever takich jak uchwyt na kwit parkingowy przy przedniej szybie, parasolka pod fotelem pasażera, czy skrobaczka schowana w klapce wlewu paliwa.

Testowa Skoda Kamiq oprócz topowej wersji wyposażenia, otrzymała  najmocniejszy z dostępnych w tym modelu silnik. Pod maska znalazł się benzynowy, czterocylindrowy, turbodoładowany silnik 1.5 TSI o mocy 150 KM. Silnik jest bardzo elastyczny i dynamiczny. Sprawnie napędza tego ważącego nieco ponad 1300 kg crossovera. Dobrze też dogaduje się z siedmiostopniową automatyczną skrzynią biegów DSG. Sprint do 100 km/h zajmuje Kamiq’owi 8,4 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 212 km/h. Niestety dynamiczna jazda okupiona jest wysokim zużyciem paliwa. Przy prędkościach autostradowych spalanie oscylowało w granicach 8,5-9,5 litra na każde 100 kilometrów. Dynamiczna jazda w mieście to zużycie w granicach 10-10,5 litra. Podczas tygodniowego testu, po przejechaniu 1100 kilometrów uzyskaliśmy średnie zużycie na poziomie 8,1 litra / 100 kilometrów.

Prowadzenie Skody Kamiq jest bardzo przyjemne. Duża w tym zasługa niezłego zawieszenia (w testowym egzemplarzu obniżonego o 10 mm) oraz niewielkich jak na dzisiejsze standardy 17 calowych felg z oponami 205/55. Zawieszenie jest wystarczająco twarde by pewnie i bez zbyt dużych przechyłów pokonywać zakręty, a jednocześnie nie wybija plomb z zębów na napotkanych nierównościach i nie odbiera komfortu z jazdy.

Niestety Skoda Kamiq Monte Carlo nie jest tanim autem. Jej ceny zaczynają się od 90 800 zł za auto z silnikiem 1.0 TSI 115 KM. Jeżeli chcemy silnik 1.5 TSI 150 KM i automatyczną skrzynię DSG musimy wydać przynajmniej 103 850 zł, a to jeszcze nie koniec. Możemy dobierać wiele elementów opcjonalnego wyposażenia i jeszcze wyżej podbić cenę. Testowy egzemplarz został wyceniony na równe 130 000 zł.

Skoda Kamiq Monte Carlo to bardzo fajne, komfortowe auto, oferujące bogate wyposażenie, niezłe osiągi i przyjemne prowadzenie. Żeby tylko spalanie i cena były nieco mniejsze…

Plusy:

• Ładna stylistyka
• Przestronne i komfortowe wnętrze
• Spory bagażnik
• Niezła dynamika
• Przyjemne prowadzenie

Minusy:

• Sterowanie siłą nawiewu z ekranu dotykowego
• Wysokie spalanie
• Wysoka cena

* Test przeprowadzony w dniach 12-19.08.2020 r. na dystansie 1100 km.

Tekst: Piotr Zaleski / SA     zdjecia: Agencja10,5