Top 5 artykułów

• 1. TEST: Rover 214 ... „Rover is over”. Od tych, ...
• 2. 10 ... Polskie drogi nie należą do ...
• 3. 10 ... Kontynuujemy nasz cykl poświęcony ...
• 4. Samochody Agenta ... Chyba żaden z bohaterów kina ...
• 5. TEST XXL: Dacia ... Od wprowadzenia pierwszego nowego ...

Po wprowadzeniu do sprzedaży IV generacji Renault Megane w 2016 roku, francuski koncern kazał nam czekać aż dwa lata na premierę sportowej wersji R.S. Czy czekanie się opłaciło? Dowiecie się tego z naszego testu nowej Megane R.S. 280 EDC.

Patrząc na nową R.S. łatwo można stwierdzić, że stoi przed nami sportowa wersja francuskiego kompaktu. R.S. jest szersze i niższe od zwykłej Megane – otrzymało sportowe zawieszenie, a w poszerzonych błotnikach skrywają się 19 calowe felgi. Trochę szkoda, że do testu nie otrzymaliśmy R.S.-ki w kolorze Orange Tonic, który jeszcze mocniej podkreśla sportowy charakter auta, ale musimy przyznać, że perłowo biały lakier też wygląda świetnie.

Przód Megane R.S. zdobią w pełni LED-owe reflektory i spory znaczek Renault pod którym umieszczono niewielki emblemat R.S. Tradycyjne lampy przeciwmgielne zostały zastąpione diodowymi lampami w kształcie przypominającym flagę w biało czarną szachownicę – to jeden z elementów charakterystycznych dla nowych Renault w wersji R.S. Dodatkowego smaczku przedniej części nadwozia nadają ładne wyloty powietrza umiejscowione w przednich nadkolach.

Tył Megane R.S. prezentuje się jeszcze lepiej. Znajdziemy tu potężny dyfuzor i centralnie umieszczoną ozdobną końcówkę wydechu skrywającą wewnątrz dwie rury wydechowe. Całość dopełniają wyloty powietrza z tylnych nadkoli i emblemat R.S. na klapie bagażnika.

Wnętrze Megane R.S. niewiele różni się do wnętrza zwykłej wersji, lecz znalazło się w nim kilka elementów nadających mu bardziej sportowy charakter. W pierwszej kolejności należy wymienić kubełkowe fotele pokryte alcantarą. Czarne fotele z czerwonymi przeszyciami prezentują się świetnie. Zapewniają świetne trzymanie boczne, a przy tym są dość komfortowe. Posiadają duży zakres regulacji łącznie z podparciem odcinka lędźwiowego. Niestety w testowym aucie fotel kierowcy wydawał niepokojące skrzypnięcia podczas jazdy. Fotel pasażera nie wykazywał takiej tendencji, więc mamy nadzieję, że to tylko pojedynczy przypadek który dotknął akurat auto testowe. Ciekawostką jest fakt, że wnętrze nie zostało w całości utrzymane w ciemnej kolorystyce. Wnętrze testowej Megane R.S. rozjaśniała nieco jasna podsufitka, a nie czarna jaka zwykle występuje w usportowionych autach.

Kolejnym sportowym elementem jest kierownica pokryta połączeniem skóry i alcantary. Jest ona bardzo wygodna i świetnie leży w dłoniach. Wieniec kierownicy przeszyto czerwoną nicią, a w jego dolnej części umieszczono emblemat R.S. W wersji z automatyczną skrzynią biegów za kierownicą znajdują się czarne łopatki do ręcznej zmiany przełożeń.

Dodano kilka elementów dekoracyjnych takich jak emblematy Renault Sport na desce rozdzielczej i progach, a elektroniczne zegary w trybach Sport i Race dostały nowy, bardziej sportowy i agresywny wygląd.

Za nagłośnienie w kabinie odpowiada system audio marki BOSE, natomiast obsługa multimediów w Megane R.S. odbywa się przy pomocy systemu R-Link 2 z 8,2 calowym pionowym ekranem. Jego obsługa jest dość łatwa i intuicyjna. Jedynie przyzwyczajenia wymaga obsługa klimatyzacji. Owszem, temperaturę można ustawić przy pomocy tradycyjnych pokręteł, ale reszta ustawień wymaga użycia ekranu dotykowego.

Dodatkową opcją zainstalowaną w systemie R-Link 2 jest R.S. Monitor – aplikacja umożliwiająca bieżące śledzenie pracy wielu podzespołów samochodu. Oprócz tradycyjnych danych o temperaturze, ciśnieniu itd., R.S. Monitor umożliwia podgląd wykresów mocy, momentu obrotowego i przeciążeń, stopień sprężania, siłę użycia hamulców i pedału gazu oraz kąt skręcenia kół. Jest tu również stoper z możliwością liczenia czasów przyspieszeń.

We wnętrzu Megane R.S. bez problemu zmieszczą się cztery dorosłe osoby. Przestrzeni nad głowami jest sporo, a na nogi wystarczająco. Jeśli zaszłaby konieczność przewiezienia kompletu pasażerów, osoba siedząca na środku tylnej kanapy pewnie będzie narzekać na dość duży tunel środkowy ograniczający miejsce na stopy.

Aha, zapomniałbym, Megane R.S. różni się od zwykłej wersji jeszcze w jednej kwestii. Mianowicie w pojemności bagażnika. Bagażnik R.S.-ki ma pojemność tylko 294 litrów, co jest wartością aż o 90 litrów mniejszą od zwykłej Megane. Dlaczego jest taka różnica? Otóż wynika to z centralnie umieszczonego wydechu, który zajmuje miejsce kosztem pojemności bagażnika.

Poprzednia generacja Megane R.S. była napędzana dwulitrowym, turbodoładowanym silnikiem o mocy 265 KM lub 275 KM w wersji Trophy. Obecna generacja dostała nowy silnik benzynowy o pojemności 1.8. Turbodoładowana jednostka generuje 280 KM i 390 Nm momentu obrotowego. Moc przenoszona jest na przednie koła przy pomocy sześciostopniowej, dwusprzęgłowej automatycznej skrzyni biegów EDC. R.S. z automatyczną skrzynią EDC przyspiesza do 100 km/h w czasie 5,8 sekundy i potrafi rozpędzić się do 255 km/h.

W zależności od wybranego trybu jazdy nowe Megane R.S. może być w miarę ciche i komfortowe lub pokazać swoje prawdziwe oblicze – szybkiego i narowistego hothatch’a. Kierowca ma do wyboru 5 trybów jazdy – Comfort, Normal, Sport, Race i Perso. W trybach Comfort i Normal wydech jest cichy, zawieszenie z hydraulicznymi odbojnikami nieźle radzi sobie na nierównościach, a silnik i skrzynia biegów nienagannie współpracują delikatnie przyspieszając i zmieniając biegi bez jakichkolwiek szarpnięć. Całkowita zmiana następuje po ustawieniu trybu Sport lub Race. Auto staje się twarde i głośne. Silnik szybciej reaguje na wciśnięcie gazu, skrzynia zmienia biegi tuż przed czerwonym polem, a z wydechu słychać delikatne bulgotanie i strzały przy zmianie biegów.

Aby móc w pełni wykorzystać potencjał układu napędowego i osiągnąć jak najlepsze przyspieszenie Megane R.S. 280 EDC zostało wyposażone w procedurę startu – Launch Control. Aby ją uruchomić należy aktywować tryb Race, lewą stopą wcisnąć hamulec, pociągnąć obie łopatki od zmiany biegów do siebie i wcisnąć prawą stopą pedał gazu. Po zapaleniu się trzech zielonych świateł na zegarach można puścić hamulec i auto wystrzeli jak z procy. Procedura startu świetnie zdaje egzamin na suchym asfalcie, mimo iż w trybie Race domyślnie wyłączony jest układ ESP. Niestety, gdy nawierzchnia jest nieco wilgotna próbie przyspieszenia towarzyszy mocne buksowanie przednich kół i szukanie przyczepności – taki urok przednionapędowych hothatchy.

Ale przyspieszenia i jazda po prostej to nie wszystko, liczy się też prowadzenie w zakrętach. W tej kwestii Megane R.S. jest klasą samą w sobie. Niestety w wersji z automatyczną skrzynią EDC nie można mieć samoblokującego się mechanizmu różnicowego (tzw. szpery) który dostępny jest w wersji z manualem. Ale i bez szpery Megane R.S. 280 EDC świetnie się prowadzi i ma bardzo duże pokłady przyczepności. Przy pokonywaniu zakrętów R.S.-ka jest pewna i stabilna. Układ kierowniczy jest bezpośredni i bezzwłocznie reaguje na plecenia kierowcy. Zwrotność i przyczepność w zakrętach znacznie poprawia system wszystkich kół skrętnych 4Control, który poniżej 60 km/h skręca tylne koła o 2,7 stopnia w stronę przeciwną niż przednie, a powyżej 60 km/h tylne koła skręcają o 1 stopień w tę samą stronę co przednie. Do działania 4Control trzeba z początku przywyknąć, gdyż czasem odnosi się wrażenie jakby tył auta był nadsterowny. Gdy już się upewnimy, że tył auta nigdzie nam nie ucieka i przyzwyczaimy się do działania 4Control nic nie będzie stało na przeszkodzie aby cieszyć się z jazdy po krętych drogach.

Posiadacz Megane R.S. będzie musiał przywyknąć również do dość częstych odwiedzin stacji benzynowych – to przez niewielką pojemność baku (50 litrów) i dość wysokie zużycie paliwa. Spalanie w dużej mierze zależy od stylu jazdy kierowcy. Przy agresywnej, dynamicznej jeździe spalanie w okolicach 20 litrów będzie normą. Spokojna jazda obniży spalanie do 9-10 litrów. Podczas testu po przejechaniu ponad 1600 kilometrów uzyskaliśmy średnie spalanie na poziomie 10,5 litra.

Nowe Megane R.S. jest obecnie najtańszym tak mocnym hothatchem na rynku. Jego ceny zaczynają się od 124 900 zł za auto z manualną skrzynią i 131 900 zł za auto wyposażone w skrzynię EDC. Cena idzie w górę w miarę doposażania auta o kolejne opcje np. fotele obszyte alcantarą (5300 zł), system R-Link 2 z nagłośnieniem BOSE (4000 zł), RS Monitor (1000 zł), wyświetlacz HUD (1500 zł), otwierany szklany dach (3500 zł). Testowe Megane R.S. 280 EDC doposażone niemal we wszystkie dodatkowe opcje wyceniono na 158 800 zł. Niby dużo, ale to i tak taniej od konkurencji. Przykładowo podobnie wyposażony, pięciodrzwiowy Seat Leon Cupra o mocy 290 KM ze skrzynią DSG i napędzie na przód kosztuje około 168 000 zł. Jeszcze droższy jest Volkswagen Golf R. Jego cena startuje z poziomu 160 000 zł, a doposażony egzemplarz łatwo może osiągnąć pułap 200 000 zł.

Podsumowując Megane R.S. bardzo ładnie się prezentuje, jest bogato wyposażone i świetnie się prowadzi. Ten francuski hothatch daje kierowcy sporą dawkę emocji i frajdy z prowadzenia, przy czym jest znacznie tańszy od konkurencji. Warto było na niego poczekać.

Plusy:

• Atrakcyjny wygląd
• Bogate wyposażenie
• Bardzo dobre osiągi
• Rewelacyjne prowadzenie
• System 4Control
• Świetne fotele kubełkowe
• Przestronne wnętrze
• Niska cena wyjściowa

Minusy:

• Skrzypiący fotel kierowcy (mamy nadzieję, że tylko w egzemplarzu testowym)
• Mały zbiornik paliwa
• Wysokie spalanie
• Brak możliwości zamówienia szpery do auta z EDC
• Zbyt mały zasięg karty Renault Hands Free
• Nieduży bagażnik

* Test przeprowadzony w dniach 11 – 17.10.2018 na dystansie 1641 km.

Tekst: Piotr Zaleski / SA          zdjęcia: Agencja10,5