facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Nissan » TEST: Nissan Qashqai 1.6 DIG-T 163KM Tekna

TEST: Nissan Qashqai 1.6 DIG-T 163KM Tekna

Kategoria: Nissan|Komentarze: 0|Data: 2017-02-24 09:35:11

Samochód fenomen, czarny koń Nissana, hit sprzedaży. Na przekór -przecież nawet nazwa tego auta jest tak dziwna, że sam Jeremy Clarkson początkowo nazwał go "Kumkwatem", bo było łatwiej. Ile razy kupujący nie mogli się wysłowić znajomym na temat tego, co właśnie zamówili w salonie? Na pewno wielokrotnie, a i ja wiele razy sprawdzałem, czy aby na pewno piszę to dobrze. W sumie ciężko nawet stwierdzić, co ludzie widzieli w pierwszej generacji tego samochodu. Nie było specjalnie duże, przypominało wyrośnięte auto klasy B na podwyższonym zawieszeniu. Nie było specjalnie tanie, niesamowicie wykończone też nie. Choć miało wygląd SUV-a, w większości napędzana była oś przednia. Kokpit był w sumie prosty, wyposażenie dość zwyczajne. Co więc zdecydowało, że ludzie zaczęli kupować "Kumkwaty" jak świeże bułki? 

Nissan Qashqai   zdjęcia: Agencja10,5

Sądzę, że mieliśmy do czynienia z przypadkiem, gdy zwyczajne w sumie elementy stworzyły całość, która przypadła ludziom do gustu. Auto było po prostu w sam raz i przekonywało do siebie po kilku kilometrach. Ponadto, Nissan wyczuł modę na crossovery i wydał na świat sprytne auto w dobrze dobranym rozmiarze, nieźle skonfigurowanej cenie, bez wyraźnych słabych punktów. To właśnie chwyciło, a udany lifting podtrzymał popularność auta, gdy zaczęło się opatrywać. A jak na tym tle wypada generacja numer dwa?

Druga generacja wygląda zdecydowanie lepiej od pierwszej

Wygląd

Jeśli Qashqai nadal ma być skrojony na miarę, to miara wyraźnie urosła.  Druga generacja Nissana jest większa od pierwszej. Z jednej strony dobrze, bo model wypływa na szerokie wody większych aut, z drugiej strony to właśnie ta mniejsza nisza dała mu sukces. A tak mamy rynkową roszadę: Suzuki zastąpiło Grand Vitarę mniejszą Vitarą, a Qashqai idzie dokładnie w przeciwną stronę przesuwając swoją ofertę wyżej. Nieco ryzykowne, ale sprzedaż pokazuje, że na razie klienci doceniają tę zmianę. Fabryka w Sunderland niezmiennie produkuje niebywałe ilości tego auta: linia pracuje całodobowo montując jednego Qashqai’a na minutę. 

Nad tylną szybą zamontowano delikatny spojler

Kilka faktów: długość auta wzrosła z 4315 mm do aż 4370 mm, szerokość zwiększyła się o 15 mm, rozstaw osi o 16 mm, natomiast by podkreślić optyczne wydłużenie auta zmniejszono jego wysokość o 10 mm. Wszystkie te zabiegi widać od razu, nowy model robi sporo poważniejsze wrażenie. Aczkolwiek adekwatnie poważniejszy będzie też przelew za ten samochód. W podstawowej wersji nowy "Kumkwat" kosztuje 78 tysięcy złotych. Okazja cenowa jest to więc mniejsza niż kiedyś, ale zarazem kwota zdaje się być adekwatna dla pojazdu tej klasy i wielkości. 

Przednie reflektory wykonane w technologii full LED świecą bardzo dobrze

Design nadwozia inny, a podobny. W sumie mało który element jest w sposób dosłowny podobny do poprzednika, a jednak bryła mimo przemian przynajmniej umownie do niego nawiązuje. Mamy charakterystyczny wlot powietrza a'la Nissan, w reflektorach świetnie wkomponowano symetryczne diody do jazdy dziennej, a z tyłu da się zauważyć wyczuwalne podobieństwo układu lamp tylnych. Boczne szyby w tylnej części nadwozia schodzą ku górze. Detale -podobnie jak proporcje bryły- uległy spłaszczeniu i wydłużeniu, przez co Qashqai wygląda zadziornie, zachowując jednak krągłość.

Tylne lampy są duże i wyraźne

Wnętrze i wyposażenie

Niezła widoczność jest zrozumiała w aucie wysokim, a rozmiar pojazdu pozwolił wygospodarować dość pojemne wnętrze. Nawiewy środkowe przesunięto mocno ku górze (trochę podobnie jak w Fabii), co automatycznie oznacza przesunięcie ku górze również konsoli środkowej. To dobry kierunek, im bliżej drogi są przyrządy, tym mniej odciągamy od niej wzrok. Zegary są dość proste, ale czytelne. Z racji wysokości kokpitu mamy przed sobą dość sporą połać plastiku, ale postarano się by był niezłej jakości, a styliści starali się by krągłości odwracały od tego faktu uwagę. Nie brakuje miejsc na drobiazgi. Projekt deski próbuje łączyć nowoczesność z klasycznym umieszczeniem elementów obsługi, jednak uważamy, że kierownica jest tutaj słabym ogniwem. Niby okrągła, niby zdobiona, na zdjęciach wygląda nawet dobrze, ale w praktyce postrzega się ją jako jeden z mniej ciekawych elementów. Wygląd i ergonomię zarazem poprawiłoby wygospodarowanie w dolnej części wieńca miejsca na wsadzenie kilku palców, a tak jest trochę nieporęcznie. Panel przycisków do opuszczania szyb też mógłby być podswietlony w całości, a nie "po japońsku" - czyli świeci się tylko przycisk od szyby kierowcy.

Ciemna kolorystyka wnętrza, na konsoli centralnej w kolorze Piano Black widać każde ziarenko kurzu

Qashqai jest dostępny w sześciu wersjach wyposażenia (Visia, Acenta, N-Connecta, N-Vision, Tekna i Black Edition). Testowy egzemplarz został skonfigurowany w wersji Tekna i doposażony o kilka dodatkowych opcji. Gadżetów na jego pokładzie było naprawdę sporo, a kilka z nich szczególnie przykuło naszą uwagę. Systemem który zasługuje na pochwałę jest Nissan Safety Shield z inteligentnym asystentem parkowania, asystentem pasa ruchu i ostrzeganiem o pojeździe w martwym polu. System bezbłędnie wykrywał nie tylko auta, ale również rowerzystów i pieszych znajdujących się akurat w martwym polu, a asystent pasa sam delikatnie korygował kierunek jazdy jeśli zaszła taka potrzeba.

Wielofunkcyjna kierownica niestety nie jest zbyt ładna

System Nissan Connect umożliwia kierowcy obsługę radia, telefonu i nawigacji przy pomocy 7 calowego dotykowego ekranu. Obsługa systemu jest łatwa i intuicyjna, ale mam zastrzeżenie do dotykowego ekranu. Zdarzyło mi się kilkakrotnie, że ekran nie reagował na dotknięcie za pierwszym razem, a dopiero za drugim lub trzecim. Szata graficzna menu i nawigacji też nie jest najładniejsza i wygląda trochę przestarzale.

Ekran dotykowy ma swoje humory i czasami nie reaguje za pierwszym razem

Qashqai’a wyposażono również w system kamer 360 stopni. Do dyspozycji mamy cztery kamery, które zapewniają widok „z lotu ptaka". System umożliwia również podzielenie ekranu i zbliżenie widoku z przodu, z tyłu lub z boku tak aby uniknąć problemów przy manewrowaniu. Niestety jakość obrazu pozostawia sporo życzenia, a widok „z lotu ptaka” nie jest złożony idealnie. Nie oczekuję że będzie on tak idealny jak w testowanym przez nas niedawno Lexusie RX, ale w dzisiejszych czasach montaż dobrej jakości kamer i poprawne złożenie obrazu nie powinno być problemem.

Zestaw zegarów jest klasyczny i elegancki

Jazda

Pojemność 1.6 i ponad 160 koni brzmi ciekawie, można się spodziewać niezłego spalani i dynamiki. Faktycznie, auto jest oszczędne jak na swoje gabaryty. Dynamika przy normalnej jeździe jest poprawna, ale by wydusić coś więcej trzeba wejść na obroty co auto wyraźnie lubi. Subiektywnie charakterystyka rozwijania mocy powodowała, że czasem zapominało się, że auto jest doładowane. Jest płynnie, bez kopania, z ładnym wkręcaniem się na wyższe obroty. Nissan wczuł się też w swoich klientów, gdyż na początku sprzedaży uskarżali się oni na nieco ciężką współpracę z silnikiem przy ruszaniu. W efekcie zmieniono charakterystykę temperując nieco gwałtowność przyrostu mocy na początku. Ten zabieg odpowiada właśnie za zaskakująco wysokoobrotową charakterystykę. Jednym się to spodoba, innym nie. Nam pasuje, komfort do 3 tysięcy obrotów, kopniak powyżej. To całkiem rozsądne dla wysokiego samochodu, który i tak w razie czego zrobi setkę w czasie z dziewiątką na przedzie.

Silnik 1.6 DIG-T generuje 163KM i 240Nm

Podobne nijakie, to znaczy wszechstronne (znów zależy, kto co lubi) jest zawieszenie. Jak na wysokie auto daje charakterystykę do tańca i do różańca, nieźle radząc sobie z każdym zadaniem. Znakomita większość obecnie sprzedawanych Qashqai’ów -w tym testowy- ma zawieszenie wielowahaczowe, ale -szczególnie na początku produkcji- często sprzedawano też ze zwykłym przy czym podział na to co dostawaliśmy w jakiej wersji był na tyle ruchomy, że nawet na forum nissanklub.pl nie ma co do tego pełnej zgodności. Co ciekawe auta z bardziej skomplikowanym zawieszeniem mają bak 65 litrów, o 10 litrów więcej niż wersje z belką skrętną. Pełna zgodność jest za to co do działania systemu start-stop, który bywa nadgorliwy i za szybko wyłącza silnik.

Skrzynia manualna pracuje sprawnie, ale lewarek mógłby być trochę krótszy

Niestety Qashqai z silnikiem 1.6 DIG-T nie może mieć napędu na cztery koła. Napęd ten (nazwany All Mode 4x4) jest oferowany jedynie z silnikiem diesla dCi 130. Szkoda, bo nie wszyscy klienci szukają diesla, a mocny benzyniak z 4x4 byłby ciekawą alternatywą.

Testowy Qashqai stał na 19 calowych felgach

Cena

Ceny Nissana Qasqai zaczynają się od 78 200 zł. Za tę kwotę otrzymamy podstawową wersję wyposażenia – Visia z silnikiem DIG-T 115 (1.2 115 KM). Cennik wersji Tekna startuje z poziomu 102 850 zł, natomiast auto testowe doposażone o kilka gadżetów zostało wycenione na 116 750 zł. Istnieje również możliwość kupienia Qashqai’a z wyprzedaży rocznika 2016. Ceny z rabatem zaczynają się od 70 900 zł (Visia DIG-T 115). Wersję Tekna można kupić już za 93 550 zł.

Podsumowanie

Swego czasu realia w Nissanie można było porównać do sytuacji inżyniera po czterdziestce z kredytem hipotecznym na głowie, który właśnie dowiedział się o podniesieniu stóp procentowych. Do tego nie przyznano mu obiecanego awansu, a w jego firmie coraz głośniej zaczęto szeptać o redukcji etatów. Jednak -po chwili zwątpienia- inżynier ten zamiast się załamać zmienił fryzurę na modniejszą, zaczął się więcej uśmiechać i wziął się do roboty, która zaowocowała projektem, który dosłownie wykopał firmę z dołka na orbitę marzeń. Ta wymyślona anegdota może mieć więcej wspólnego z prawdą niż myślę, bo nie wykluczone, że tak właśnie i w ten sposób powstał Nissan Qashqai pierwszej generacji. Auto które -do spółki z geniuszem ratowania sytuacji beznadziejnych Carlosem Ghosnem- ostatecznie wyprowadziło Nissana z dołka. 

Druga generacja auta ma szansę utrzymać ten sukces. Fabryki pracują pełną parą, zamówienia są, ludzie dalej chcą "Kumkwata". Widzimy jednak pewne zagrożenie. Qashqai dorósł, stał się większy, ale też sporo droższy. Wyszedł z niszy nieco tańszych, mniejszych aut tego typu na pełne morze nieco grubszych ryb. A przecież w tej nieco mniejszej gabarytowo niszy czuł się świetnie i to ona dała mu rynkowe zwycięstwo. Czy to dobra taktyka? Na razie Nissan się broni. Czas pokaże, czy tak będzie do końca.

Plusy:

  • oszczędny silnik, dobrze się czuje na wysokich obrotach, komfortowy na niskich
  • dobrze świecące LED-owe reflektory
  • nadwozie ładne, ciekawy przód, niezłe proporcje
  • konsola środkowa dość wysoko
  • poprawna ilość schowków i umieszczenie oprzyrządowania
  • czytelne zegary
  • obecność kamer dookoła (choć nie idealnych)
  • dobrze działający system monitorowania przestrzeni wokół auta
  • pojemne nadwozie, większe niż wcześniej

Minusy:

  • trochę niepraktyczna kierownica
  • podświetlony tylko przycisk od szyby kierowcy
  • słaba rozdzielczość kamer i niezbyt precyzyjny widok 360 stopni
  • ekran dotykowy czasem działa opornie
  • nieciekawa szata graficzna menu i nawigacji
  • denerwujący start-stop
  • wzrost ceny w stosunku do poprzednika (wersje podstawowe)
  • mały dostęp 4x4

Najważniejsze dane techniczne pojazdu:

Nissan Qashqai 1.6 DIG-T 163KM Tekna

Zespół

Napędowy

Pojemność silnika

1618 cm3

Ilość cylindrów/zaworów ogółem

4 / 16

Moc maksymalna / przy obrotach

163 KM / 5600

Moment maksymalny / przy obrotach

240 Nm / 2000 - 4000

Skrzynia biegów / ilość biegów

Manualna / 6

Napęd / Rodzaj paliwa

przedni / Pb95

Osiągi

Sprint 0-100 km/h / V-max (km/h)

8,9 sek. / 200 km/h

Zużycie paliwa: miasto / trasa / mieszane

Zużycie paliwa z testu: miasto / trasa / mieszane*

7,4 / 4,8 / 5,8

9,6 / 6,5 / 7,6

Wymiary

Nadwozia

Rozstaw osi

2646 mm

Długość

4380 mm

Szerokość

1806 mm

Wysokość

1590 mm

Pojemność bagażnika/pojemność zbiornika paliwa

401 l / 65 l

Rodzaj nadwozia / masa własna

SUV / 1365 kg

Emisja CO2

138 g/km

Ogumienie

225/45 R19

Cena wersji podstawowej

78 200 zł (Visia DIG-T115)

Cena modelu testowego

116 750 zł (Tekna DIG-T 163KM + dodatki)

* Test przeprowadzony w dniach 4 – 10.08.2016 na dystansie 877 km.


Tekst: Marcin Dziekoński i Piotr Zaleski / SA            zdjęcia: Agencja10,5

Pozostałe zdjęcia Nissana Qashqai:

Zdjęcia:

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze