facebook

Przeczytaj artykuły o wybranej marce

testy aut nowych
testy aut używanych
Aktualności » Wiadomości » Nowy Lexus NX: tylko czy znacznie lepszy niż stary NX?

Nowy Lexus NX: tylko czy znacznie lepszy niż stary NX?

Kategoria: Wiadomości|Komentarze: 0|Data: 2021-09-10 13:44:15

Klienci chcący kupić Lexusa NX mają chwilowo ciekawy wybór. Mogą kupić ostatnie sztuki starego, sprawdzonego NX pierwszej generacji (i zaoszczędzić, bo są zniżki), lub dołożyć nieco środków i pokusić się o zamówienie zupełnie nowego modelu. Oto bowiem Lexus NX drugiej generacji stał się wreszcie faktem, ale na pierwszy rzut oka wiele osób powie, że nie wygląda znacząco inaczej od poprzednika. Czemu więc warto dopłacić i kupić nowszy?

 
Kształt nowego NX to rewolucja w środku, ewolucja na zewnątrz
 
Wybór między obiema generacjami jest i trudny i łatwy, ponieważ w sumie każda decyzja będzie dobra. Obie generacje wyglądają rewelacyjnie: stary model (nasza recenzja TUTAJ) jest tak narysowany, że nie ma mowy o trąceniu myszką. Wybranie starszego oszczędzi nam też około 30 tysięcy złotych i da auto sprawdzone i lubiane. 
 
 
Po lewej starszy, po prawej nowszy NXX
 
Dołożenie wspomnianej kwoty do nowego modelu jest chyba jednak nawet lepszym pomysłem. Dostaniemy auto większe, szybsze, o nieporównywalnie lepszych multimediach, a utrata wartości raczej i tak nam ten wydatek wyrówna. Ponadto, satysfakcja z jeżdżenia najnowszym modelem będzie nam wtedy towarzyszyć przynajmniej przez 6-7 lat, gdyż kolejna generacja na pewno nie pojawi się szybciej.
 
 
Wnętrze to Lexus obudowany wokół ogromnego ekranu
 
Stylistycznie jak wspominaliśmy, nowy model bardzo nawiązuje do ustępującego. Największe zmiany to brak "łezek w stylu Nike" pod reflektorami z przodu i listwa łącząca światła tylne. Reszta to nie rewolucja, sami jednak powiedzcie co mieliby zrobić styliści, by wyraźnie przebić coś tak udanego jak pierwsza generacja? Jest więc ewolucja, wzornictwa, ale już technologia ukryta pod nim jest jak najbardziej nowa. Lexus obiecuje, że aż 95 procent auta to nowa konstrukcja. Dowodem są choćby zmienione proporcje auta, które urosło w każdą możliwą stronę. Najwięcej zyskał rozstaw osi, który wynosi teraz 269,0 cm. Bagażnik ma równe 500 litrów. Te dwie rzeczy powodują, że Lexus NX może być wreszcie "w pełni" rodzinny, bez żadnych utyskiwań, na przestronność z tyłu. Mamy więc auto bardziej wielozadaniowe i kompletne.
 
Nowa wersja urosła w każdym kierunku i ma większy, 500 litrowy kufer
 
Zgodnie z polityką firmy, NX jest kolejnym modelem, którego nie uświadczymy u nas w wersji innej niż hybrydowa, a w zasadzie dwie. Pierwsza to klasyczna hybryda (350h), druga (450h) to plug-in. Już w pierwszym przypadku mamy znaczny postęp: 242 KM i 7.7 sekund do setki (wersja 4x4, FWD jest sekundę wolniejsze) to wyraźna różnica w stosunku do poprzednika (aż 22 procent więcej mocy) przy spalaniu podobnym, lub mniejszym. W drugim przypadku mamy totalną nowość, bo nigdy jeszcze NX nie ładował się z gniazdka. Do dyspozycji jest bateria o pojemności ponad 18 kWh (to prawie tyle co pierwsze elektryczne Leafy, które miały 24 kWh) i pozwala przejechać około 60 km na prądzie. Elektryczne V-max to 135 km/h. W razie braku energii jedziemy dalej jak zwykłą hybrydą. Bardzo mocną hybrydą. Łączna moc ponad 300 KM zapewnia sprint do setki w 6 sekund. 
 
Nowa generacja naprawia bolączkę Lexusów: multimedia. Wreszcie jest ogromny, dotykowy ekran, kompatybilność ze smartfonami, a prędkość systemu ma być ponad 3 razy szybsza.
 
Nowe multimedia to coś na co najbardziej czekali klienci marki
 
Lexus NX może być nasz za niespełna 200 tysięcy złotych, będzie to odmiana 350h w wersji Elegance i z napędem na przód. Myślę, że warto dopłacić 10 tysięcy do napędu E-four, zyskujemy bowiem wtedy nie tylko dwie napędzane osie, ale i sekundę do setki w sprincie. Takie auto też odpowiednio drożej da się odsprzedać. 
 
Kolejne pakiety wyposażenia to Business, Prestige, F sport i Omotenashi. Największy przeskok cenowy jest do dwóch ostatnich, kosztują one tyle samo, aż 289 tysięcy. 
 
Jeśli interesuje nas 450h - czyli plug in - do wyboru mamy tylko trzy ostatnie pakiety, czyli najtańszą opcją jest Prestige. Kosztować to będzie prawie 290 tysięcy złotych, najdroższe wersje zaś prawie 340 tysięcy. 
 
Tradycyjnie auto można wyposażyć w audio Mark Levinson
 
Jak widać rozrzut jest spory, dlatego warto przestudiować, jakie elementy wyposażenia są nam faktycznie potrzebne, żadnej wersji nie można tu nazwać ubogą. Katalog i cennik jest dostępny na stronie importera https://www.lexus-polska.pl/
 
Podsumowując, mimo atrakcyjności schodzącego modelu i solidnych upustów, w większości przypadków zdecydowanie zalecałbym zamówienie nowszego modelu, nawet gdyby trzeba było na niego trochę poczekać. Nowy NX jest bardziej kompletnym, wielozadaniowym autem, ma gadżety na czasie i już w podstawowej wersji całkowicie spełnia moje wymagania.
 

Tekst: MD     Zdjęcia: Lexus

 
 
 
 
 

Komentarze:

Brak komentarzy
Zaloguj się aby dodawać komentarze